Wiadomości

Mecze pomiędzy Nysą, a Pogonią od lat elektryzują kibiców obydwu drużyn. Wielokrotne mecze o mistrzostwo zarówno 2. jak i 1. ligi koszykówki trzymały w napięciu i kończyły się zwycięstwami zarówno jednej jak i drugiej drużyny. Emocje towarzyszyły również kibicom, którzy rywalizowali między sobą na trybunach o jak najgłośniejszy doping.

 

Ostatni mecz naszych drużyn miał miejsce w sezonie 2017/2018, kiedy to podczas rozgrywek play out o utrzymanie w 1. lidze drużyna z województwa opolskiego pokonała nasz zespół w rywalizacji do trzech zwycięstw 3:1. W pamięci kibiców pozostały zwłaszcza dwa niezwykle zacięte spotkania, pierwsze miało miejsce na terenie naszego jutrzejszego rywala, wygrane przez nasz zespół po zaciętej końcówce 58:56. Drugie odbyło się w naszej hali przy remisie 1:1 w rywalizacji. Prudniczanie wygrali wówczas w jednym z najbardziej emocjonujących meczach jakie miały miejsce na kłodzkim parkiecie. Po remisie w zasadniczej fazie spotkania, do wyłonienia zwycięscy potrzebne były aż dwie dogrywki. W  Niej lepsi okazali się zawodnicy Pogoni, którzy wygrali 65:63. Kto wie jak potoczyłaby się dalsza rywalizacja tej pary, gdyby tamtą szaloną końcówkę udało się rozstrzygnąć na naszą korzyść....Tego już się jednak nigdy nie dowiemy.  Dziś można powiedzieć historia zatoczyła koło. Po rocznym pobycie w 2. lidze, zakończonym drugim w historii (sportowym) awansem, doralowcy ponownie zmierzą się w rozgrywkach zaplecza ekstraklasy z prudnicką Pogonią, mając własne rachunki do wyrównania.

 

Prudniczanie przed sezonem nie byli pewni przystąpienia do rozgrywek. Głośno było o problemach finansowych, które mogły uniemożliwić dalsze funkcjonowanie klubu. Sprawa zakończyła się jednak happy endem i dziś możemy się cieszyć jutrzejszą rywalizacją z drużyną Prudnika. Udało się przy tym zmontować naprawdę mocną drużynę, z takimi nazwiskami jak niski skrzydłowy, reprezentant Polski 3x3 W. Pisarczyk (śr.13,8 pkt i 6 zb./ mecz), rozgrywający G. Mordzak (śr. 13,4 pkt., 2,5 asysty/ mecz),  rozgrywający A. Suliński (śr. 11,9 pkt, 49 % skuteczności rzutów za 3 pkt.), rzucający-niski skrzydłowy A. Mroczek- Truskowski (śr. 10,6 pkt, 46% sk. rzutów za 3 pkt., 4 asysty/mecz). W Pogoni występuje też dobrze znany w naszym mieście rozgrywający Marc-Oscar Sanny.

 

W dotychczasowych rozgrywkach prudniczanie spisują się póki co poniżej oczekiwań. W ośmiu rozegranych spotkaniach zanotowali tylko dwie wygrane na własnym parkiecie (91:85 z WKK Wrocław i 81:78 GKS Tychy). W pozostałych domowych meczach jak również wyjazdowych zanotowali oni porażki. O tym, że miejscowy ?Obuwnik? nie jest halą nie zdobycia udowodnił w tym sezonie choćby Elektrobud-Investment ZB Pruszków, który po porażce z naszym zespołem, potrafił zdobyć ten trudny teren wygrywając 88:80.

 

Nasza drużyna po siedmiu spotkaniach (mecz z Kutnem został anulowany przez Pzkosz) notuje bardzo dobry bilans trzech wygranych i czterech porażek, co pozwala na obecną chwilę zajmować 10 miejsce w tabeli, choć większość pierwszoligowych drużyn rozegrała już osiem, a nawet dziewięć spotkań. Czy uda nam się odnieść pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie? Chciałoby się powiedzieć, do trzech razy sztuka. Po minimalnych porażkach w Słupsku z Czarnymi oraz w Łowiczu z Księżakiem nadszedł moment na przełamanie złej serii.

 

Już dawno tak nie było, że na mecz udajemy się w kompletnym składzie, gotowym do gry. Naszych kibiców serdecznie zapraszamy do Prudnika! Wiemy, że większość z Was uda się tam wspólnym wyjazdem autokarem, ale w związku z niewielką odległością jaka dzieli oba miasta (85 km), zachęcamy również do wyjazdu własnymi środkami transportu. Sportowych emocji na pewno jutro nie zabraknie!