Nikt kto interesuje się koszykówką, nie przypuszczał, że na pierwszą wygraną w tym sezonie przyjdzie nam czekać tak długo. Wiele przeciwności spotkała na swojej drodze nasza drużyna. Nietypowy sezon, fala pandemii, zmiany kadrowe, przekładanie terminów, kontuzje itp. miały duży wpływ na wyniki naszej ekipy. Przyszedł jednak taki dzień, a właściwie mecz w którym los się do nich uśmiechnął. Duże zaangażowanie i walka przez cały mecz pokazała, że jesteśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Po I wyrównanej kwarcie, w II nasz zespół przejął inicjatywę i schodził na dużą przerwę z 14 pkt. zaliczką. Po przerwie goście ruszyli do ataku i zdołali zniwelować straty o 5 pkt.. Walka o zwycięstwo rozgorzała na dobre w ostatniej odsłonie, mozolne odrabianie strat ekipy trenera P. Turkiewicza, doprowadziło do remisu na 5 min, przed zakończeniem. Nasi koszykarze wykrzesali z siebie pokłady sił, które nie pozwoliły na więcej przyjezdnym. Kolejne udane akcje K. Krajniewskiego pozwoliły odskoczyć rywalom i utrzymywać 6-8 pkt. przewagę już do końca. Pierwsza wygrana stała się faktem i powodem do wielkiej radości dla naszej drużyny i jej sympatyków.
Zetkama Doral Kłodzko - Dziki Warszawa 91 : 85 (18:20, 29:13, 19:24, 25:28)
Punktowali: Krajniewski 22 (1x3), Dawdo 20 (1x3), Nowakowski 20, Kowalski 14(1x3), Nowicki 12(1x3), Ziółko 3(1x3), Szymański 0, Podejko 0.
Dziki: Gospodarek 21(1x3), Wojtyński(1x3), Dębski 14, Tokarski 13(3x3), Jarmakowicz 7, Marchoff 6(2x3), Koźluk 4, Grochowski 2, Krefft 2, Piliszczuk 0, Zozuń 0.
W drugim rozegranym zaległym meczu I ligi , Górnik Wałbrzych pokonał na wyjeździe GKS Tychy 88 : 75.
