Sytuacja w środowym meczu zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pierwszej kwarta w wykonani naszego zespołu była słaba, straty i problemy ze skutecznością pozwoliły gospodarzom na objęcie 12 pkt. prowadzenia. Sytuacja zmieniła się w drugiej ćwiartce, nasz zespół przyśpieszył grę, poprawił celność rzutową i zaczął grać bardziej agresywnie. To zaskoczyło Maximusa i pozwoliło nie tylko odrobić straty, ale wyjść na 5 pkt. prowadzenie. Po dużej przerwie lepiej spisywali się gospodarze, to pozwoliło im odzyskać prowadzenie. Początek ostatniej kwarty również należał do Dijo i kiedy wydawało się, że losy meczu są przesądzone, nasi koszykarze zaczeli odrabiać straty, które na 3,5 min do końca wynosiły już tylko 5 oczek. Niestety w końcówce zabrakło trochę zimnej głowy, nasze przestrzelone rzuty oraz próby przerywania akcji pozwoliły finalnie Kątom sięgnąć po 9 pkt.zwycięstwo.
Nasz zespół pozostawił po sobie dobre wrażenie, szczególnie zaangażowanie osłabionego zespołu. Brak dwóch najbardziej doświadczonych zawodników M. Weissa i R. Wojciechowskiego dał się zauważyć szczególnie w nerwowej w naszym wykonaniu końcówce.
Dijo Polkąty Maximus Kąty Wr. - Twierdza Kłodzko 88 : 79 ( 18 : 6, 15 : 32, 32: 22, 23 : 19 )
Punktowali : Bernecki 22 (3x3), Szymański 15 (2×3), Zenner 11 (2x3), Tkaczyk 8, Kostek 8, Kurowski 7 (1×3), Ptaszyński 6, Szymczyk 2 , Aniskin 0, Walasek 0.
